Po wczorajszych derbach Mediolanu, czas przenieść się na wyspy, gdzie już dziś zostanie rozegrana kolejna bitwa o panowanie w Londynie. Pojedynek Arsenal-Chelsea zapowiada się bardzo emocjonująco. Czy Kanonierzy otrząsnęli się już po wysokiej porażce z
Manchesterem City i zdołają przełamać klątwę Mourinho? Portugalczyk posiada wyśmienity bilans pojedynków z Arsenem Wengerem. Były szkoleniowiec Realu Madryt zagrał z
nim dziesięć meczów, wygrał sześć i ani jednego nie przegrał - robi to
ogromne wrażenie. Zwycięzca tego meczu podczas świat będzie mógł cieszyć się z fotelu lidera Premier League. The Blues tracą do Kanonierów zaledwie dwa punkty i z pewnością zrobią
wszystko by maksymalnie zredukować tę różnicę. Niebiescy przez cały sezon utrzymują się w czołówce, jednak ich gra nie przekonuje wszystkich fanów ze Stamford Bridge.W wielu spotkaniach mimo zdobycia kompletu punktów bardzo się męczyli. Dodatkowo porażka w fatalnym stylu z Sunderlandem 2:1 sprawiła, że Chelsea
pożegnała się z Pucharem Ligi. W tamtym spotkaniu podopieczni Mourinho
zaprezentowali bardzo słaby futbol, a porażka była jak najbardziej
zasłużona. Po ostatnim triumfie Liverpoolu oraz Manchesteru City, Arsenal spadł na trzecie miejsce w ligowej tabeli, ale ma do rozegrania
jeden mecz więcej. Oznacza to więc, że jeżeli zdobędzie on trzy punkty w
jutrzejszym meczu z Chelsea, to odzyska swoją pozycję. Kanonierzy zaczęli sezon jak burza. W pewnym momencie mieli już 6 punktów przewagi nad goniącymi ich zespołami. Lecz gracze Arsena Wengera mają problem z silniejszymi rywalami, o ile seryjnie zdobywają punkty z takimi przeciwnikami jak Hull czy Cardiff, tak bezpośrednia walka z czołowymi zespołami nie wychodzi im za dobrze. Wystarczy przypomnieć mecz z Manchesterem City w którym Ozil i spółka zostali dosłownie znokautowani. Również mecz z Napoli i Manchesterem United pokazał ile jeszcze Arsenal musi poprawić aby bić się o najwyższe cele. Oba zespoły już w tym sezonie się raz spotkały, Chelsea zwyciężyła po golach
Azpilicuety i Maty, a miało to miejsce w rozgrywkach Capital One Cup.
Jak wygląda sytuacja kadrowa obu zespołów?
Do składu wreszcie powraca od dawna wyczekiwany Lukas Podolski. Na
pewno nie zagra natomiast Wilshere, który za incydent w meczu z City
został zawieszony na dwa spotkania. Długoterminowe kontuzje leczą wciąż
Oxlade – Chamberlain i Diaby. Niestety zabraknie także Koscielny’ego,
którego kolano wciąż nie znajduje się w najlepszym stanie. Zastąpi go
Thomas Vermaelen.
Z kolei Mourinho nie będzie mógł skorzystać z dwóch piłkarzy –
zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Branislava Ivanovicia i
kontuzjowanego do końca sezonu Marco van Ginkela.
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Vermaelen, Gibbs - Arteta, Ramsey - Walcott, Özil, Cazorla - Giroud
Chelsea: Cech - Ivanović, Cahill, Terry, Azpilicueta - Mikel, Lampard - Schurrle, Mata, Hazard - Torres
Przed spotkaniem z Chelsea, Arsene Wenger powiedział:
Wiem, że po meczu z Manchesterem City wszyscy mówią o tym, jak słaba jest nasza obrona. Jednak wierzę, że przeciwko Chelsea każda formacja zagra bardzo dobry mecz.
Zaś Jose Mourinho powiedział:
W meczach z Arsenalem, Chelsea zawsze grała dobrze. Tylko w 2006r. byliśmy bliscy porażki, ale Michael Essien dał nam remis w ostatnich minutach. Mam nadzieję, że w najbliższym meczu mój zespół pokaże się z jak najlepszej strony i zdobędziemy 3 punkty. Z niecierpliwością czekam na to spotkanie.
TYP: X
Zapowiedź meczu :

Jedna z lepszych zapowiedzi meczu jaką widziałem ;) 10/10
OdpowiedzUsuńTrafiony remis w trudnym spotkaniu
OdpowiedzUsuń